poniedziałek, 30 marca 2015

10

Jedynym plusem tego całego gówna jest fakt, że nie ciągnie mnie do słodyczy tak bardzo. 


Cześć kruszynki.
Nie mam pojęcia co napisać.
Moje życie zrobiło się czarno białe, nie mam siły na nic. Dobijające są również zaległości tzn sprawdziany, masa ćwiczeń i kartkówek. Pisałam już dzisiaj jedną, poszła fantastycznie *wsłuchajcie się w ten sarkazm*. Nienawidzę chemii i wszystkiego co żyje.
Dodatkowo koleżanki zobaczyły moje blizny i głupio zaczęły się pytać: "A co to? Klaudia co to?"
Bardzo dobrze wiedzą co to, więc nie muszą zadawać miliarda pytań prawda? Przez cały dzień w szkole miałam łzy w oczach, nie mam pojęcia dlaczego. Po prostu co chwila chciało mi się płakać. Super.
Bilansy są fatalne, zwłaszcza, że nadal nie mogę jeść owoców. Przez to wszystko zaczęłam już tyć, włosy mi wypadają i twarz zrobiła mi się taka dziwna, nawet nie wiem co to. Tak cholernie brzydzę się mojego ciała.
A z drugiej strony nie mam silnej woli, to jest mój największy problem.
Na prawdę chcę się wziąć za siebie, raz a porządnie.
Mam nadzieję, że sobie poradzę z powrotem na HSGD od poniedziałku.

Trzymajcie się chudo! Mam nadzieję, że chociaż u was wszystko dobrze.
Tak btw to jeśli się wyrobię to zacznę robić od nowa 30 days squat challenge. Zawsze to jakieś ćwiczenie prawda?


♥ sexual pale ♥

♥ sexual pale ♥




2 komentarze:

  1. Myślę, że nie powinnaś być wobec siebie taka krytyczna. Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Spróbuj cieszyć się z drobiazgów, zobaczysz, że zmienisz podejście :)

    http://w-drodze-do-perfekcji-ana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Napewno uda ci się z HSGD
    Trzymam za ciebie kciuki
    Pozdrawiam cieplutko
    Zapraszam również do mnie :
    http://nigdyzbytlekka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń