czwartek, 26 marca 2015

09









Cześć kruszynki!
Nie pisałam wczoraj bo tak naprawdę nie miałam siły. Załamałam się totalnie. Straciłam idola, od tak po prostu. Jak się o tym dowiedziałam, poczułam jakby serce miało mi za chwilę przestać bić, taki cholerny ból. Dzisiejszy dzień był okropny. Dostałam 3 z informatyki, za pracę na lekcji. Co z tego, że byłam nieobecna na czterech lekcjach i byłam w szpitalu? Powinnam to umieć! Po prostu super. Pielęgniarka mnie ważyła, i wyszło 60,5 kg. Załamka. Na początku bałam się, że będzie mi kazała się rozebrać bo zrobiłam małą niespodziankę na ręce. A na dodatek wyglądałam dzisiaj jeszcze gorzej niż zwykle, bo spuchły mi powieki od płaczu. Na prawdę idealnie. Mało co i bym wybuchła płaczem na jednej przerwie. To był pierwszy dzień szkoły a mam serio dość. Teraz czuję niewyobrażalną pustkę w środku.

Bilans z dziś:
- płatki kukurydziane 200 kcal
- bułka z białym serem 328 kcal
- herbatniki 210 kcal
- chrupki kukurydziane 192 kcal
- ziemniak i pulpet z piersi kurczaka 65 kcal+ ~ 80 kcal
- bułka z szynką 260 kcal
Razem: ok. 1335 kcal

Sądziłam, że będzie gorzej.
Błagam, doradźcie mi czy mam zacząć jakąś dietę, błagam.
Trzymajcie się !





1 komentarz:

  1. Kochana bilans ilościowo jest OK ale jakościowo mogłoby być lepiej :)
    Może spróbuj HSGD ?
    Powodzenia :P

    OdpowiedzUsuń